Archiwum 01 kwietnia 2021


Coś o miłości..
01 kwietnia 2021, 22:52

Czy istnieje jakiś katalog cech idealnych dla związku? Czy są tylko przyjęte normy wynikające z pochodzenia, wychowania i charakteru człowieka. Powiadają że ilu ludzi, tyle opinii. Może to się ma i w tym przypadku.. Osobiście uważam, że każdy ma swoje zdanie w tym temacie i każdy powiedział by wedle własnego komfortu w związku co dla niego jest ważne, bez jakich cech nie wyobraża sobie zbudowania relacji, jakie cechy są zdecydowaną przeszkodą i jakie cechy mu odpowiadają w drugiej osobie nad którymi można wspólnie popracować. To działa oczywiście w dwie strony. Nie ma idealnego mężczyzny i idealnej kobiety. Sama przez wiele lat żyłam w romantycznym świecie swoich fantazji. Idealna miłość, idealne życie. Ale po tym jak dotarło do mnie, że życie nie zna określenia „idealne”, tak później i w swojej budowie dostrzegłam ogrom niedoskonałości. Dziś, w pełni świadoma swoich zalet, ze stażem w związku, mogę z całą pewnością stwierdzić, że jedną z podstawowych katalogowych cech związku jest KOMPROMIS. Ja jestem na etapie zrozumienia tego zachowania, ale samego używania kompromisu będę uczyła się całe życie. Sama stwierdziłam dzisiaj, że patrząc na siebie sprzed choćby dwóch lat odrobiłam kawał dobrej roboty pracując nad sobą. To była długa, ciężka przeprawa, mnóstwo analiz, przepracowanie ogromnej ilości materiału z okresu trzech lat, dotarcie do wniosków, uporanie się z lękami, bólem, wyrzutami i przede wszystkim akceptacja tego co za mną, wyciągnięcie lekcji i pokochanie siebie, by móc tworzyć przyszłość. Bo miłość do siebie to równowaga, a bez tego nie ma drogi przed siebie. Jednym z najważniejszych wniosków, które wyciągnęłam z zamkniętego rozdziału jest słowo ZAUFANIE i to okazuje się słowo ze sporym zapleczem innych cech. Zaufanie ma potężną moc, ale jego największą wadą jest kruchość. W mgnieniu oka, można je stracić, a dodatkowym utrudnieniem tej istotnej cechy jest to, że stracone, jest ciężkie w odbudowie i nie będzie już nigdy takie samo. Wiem również, że zaburzenie tej cechy prowadzi do wielu niepożądanych i nieprzyjemnych skutków. Dystans, kontrola, doszukiwanie się kłamstwa na każdym kroku i w każdym słowie , a w rezultacie tworzy toksyczną barierę która prowadzi tylko i wyłącznie do końca związku. I to co nam wydaje się niewinnym, bez znaczenia zachowaniem często okazuje się bolesne w skutkach. Małe kłamstewko, mała tajemnica, niewinny czat czy komentarz pod zdjęciem. Małe rzeczy.. Bo z nich składa się związek, te dobre budują, a te złe niszczą. Dosyć logiczne. Ale jakoś te złe są bardziej przebiegłe, są silniejsze, mocniej uderzają i potrafią w szybkim tempie spustoszyć cały trud w budowaniu relacji. Stojąc przed wyborem, podjęciem jakiejś decyzji staram się pomyśleć o konsekwencjach. Kiedy to w jakikolwiek sposób dotyczy mojej drugiej połówki to staram się kierować przede wszystkim troską o tą osobę. Staram się zadać sobie pytania: czy to przyzwoite, czy jest to w porządku, czy ta decyzja nie urazi i nie skrzywdzi tej osoby, co ona na to, jak ona się z tym poczuje.. To wynika z troski, odpowiedzialności i dbałości o drugiego człowieka.

Życzę wszystkim miłości szczerej i bezpiecznej, umiejętności słuchania i komunikowania swoich potrzeb, obaw i uczuć. Życzę Wam wyrozumiałości i nawyku zdrowego wybaczania (bo każdy z nas ma swoje granice). Każdy popełnia błędy i choć uważasz, że to on/ona zjebał-a to bądźcie w tym razem, pomagajcie sobie w naprawie tego co się popsuło, kierujcie siebie nawzajem i bądźcie dla siebie wsparciem.

„Bądźcie dobrzy dla siebie”- właśnie tego Wam, jak i sobie i mojej ukochanej połówce życzę.